Długie
opuszczona wieś w woj. podkarpackim, w gminie XXXX, położona w dolinie bezimiennego potoku, prawego dopływu Wisłoki, wzdłuż drogi z Wyszowatki przez przełęcz Długie.
##
Centralna część wsi ciągnęła się od doliny Wisłoki w kierunku Wyszowatki, a ostatnie zabudowania znajdowały się nieopodal przełęczy, gdzie obecnie stoi jeszcze krzyż graniczny pomiędzy obydwoma wsiami
##
Długie po rusku Dołhe
Pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z 1541 roku, kidy to ród Wojszyków sprzedał dobra ziemskie Stadnickim.
Historia wsi – przynajmniej na kartach pisanych – pojawia się w 1541 roku, kiedy to Stadniccy kupują te tereny wraz z tą wsią od Wojszyków. 40 lat później odnotowano tu 3 dworzyszcza wołoskie i jedno sołtysie. Do 1799 roku Długie było samodzielną parafią, ale w tymże roku straciło ją na rzecz pobliskiej Radocyny. Niewiadomo jest kiedy powstała tu pierwsza cerkiew, a ta o której wiadomo wybudowano ją w 1745 roku i była pw. św. Dymitra. Kolejną świątynię wybudowano w 1898 roku, niestety nie przetrwała do naszych czasów, choć stała jeszcze po II wojnie światowej.
W 1881 roku na terenie tej niezbyt “długiej” wsi w 36 gospodarstwach zamieszkiwało 247 osób.
W 1900 roku było tutaj 42 domy i 226 mieszkańców.
W okresie przed Wielką Wojną Długie były własnością hrabiny Franciszki Potulickiej.
W czasie I wojny światowej toczyły się tutaj działania wojenne na przełomie 1914/1915 roku i sama wieś dość znacznie ucierpiała przy tym. Pokłosiem tych walk jest utworzony tu cmentarz o numerze 44 projektu Dusana Jurkowicza, należący do okręgu cmentarnego nr I – Żmigród, a umiejscowiony przy istniejącej wówczas cerkwi greckokatolickiej.
Miejscowość niestety znacznie ucierpiała podczas I Wojny Światowej. Mieszkańcy cierpieli głód i niedostatek, wiele domostw uległo zniszczeniu, a część ludności uszła wraz z wojskami rosyjskimi na wschód. Powrócili oni pod koniec wojny do ruin domów i nędzy.
13 osób w czasie I wojny światowej trafiło z Długiego do obozu w Thalerhofie. Gdy w maju 1915 roku ruszyła ofensywa państw centralnych spod Gorlic, mieszkańcy obawiając się represji z ich strony, uciekali wraz z wojskami rosyjskimi na wschód, później wracając w rodzinne strony.
W 1928 roku wszyscy mieszkańcy wsi przeszli na prawosławie, nie mogąc korzystać ze starej unickiej cerkwi św. Dymitra zbudowanej prawdopodobnie w 1745 roku, wybudowali prawosławną świątynię.
W 1928 roku mieszkańcy Długiego, podobnie jak w wielu innych wsiach łemkowskich, powrócili do wiary swoich przodków, przechodząc z grekokatolicyzmu na prawosławie (takie tendencje ujawniły się tutaj znacznie wcześniej, bo przed I wojną, zapewne za sprawą Maksyma Sandowycza, duchownego prawosławnego z pobliskiego Grabiu). Niestety po konwersji jako prawosławni nie mogli użytkować swojej dotychczasowej świątyni, która w dalszym ciągu była własnością kościoła greckokatolickiego, więc rok później (1929r.) wybudowali swoją własną, po lewej stronie drogi jadąc do Wyszowatki, mniej więcej w połowie wsi, gdzie do dziś stoi jedna z kapliczek z 1907 roku. Ta świątynia także przetrwała II wojnę światową i późniejsze wysiedlenia, a została rozebrana przez robotników PGR-u, a z pozyskanego materiału zbudowano stajnię w Jasionce, która ponoć rażona później piorunem spaliła się, pozostały tylko fundamenty.
W 1936 roku prócz 190 prawosławnych, we wsi zamieszkiwała też jedna rodzina cygańska.
Przed wojną w Długiem mieszkało 39 rodzin.
Po zakończeniu wojny, jeszcze w 1945 roku, znaczna część mieszkańców wsi wobec wzmożonej agitacji wyjechała dobrowolnie (choć nie w każdym przypadku) do Związku Radzieckiego, na teren sowieckiej Ukrainy (okolice Donbasu), zabierając swój dobytek, w tym wyposażenie ruchome cerkwi, które ponoć przepadło na granicy. Z tych przesiedlonych na Ukrainę udało sie wrócić w 1946 roku na Łemkowszczyznę trzem rodzinom, które zamieszkały w Radocynie. Po wysiedlaniach z 1945 roku pozostało tylko 6 rodzin, które gospodarowały jeszcze przez 2 lata w swojej wsi, po czym wysiedlono ich w ramach operacji “Wisła” w maju 1947 roku. Zostali wywiezieni na północ Polski w olsztyńskie, okolice Elbląga, Fromborka.
Jako ciekawostkę można podać, że najprawdopodobniej przez przeoczenie urzędników nie objął Długiego dekret z 1947 roku dotyczący przejęcia mienia pozostawionego przez wysiedlonych do ZSRR, ani dekret z 1949 roku, więc formalnie wysiedleńcy cały czas byli właścicielami ziemi. W nie tak odległym czasie, jedynymi sezonowymi mieszkańcami dawnej wsi byli pracownicy wypalający tutaj węgiel drzewny, a obecnie jeszcze czasem spotkać można tutaj pasterzy wypasających owce.
Znajduje się tam też tablica na której widnieje napis: Cmentarz łemkowskiej wsi Długie wysiedlonej w roku 1947. Obiekt chroniony. Po drugiej stronie drogi, na przeciw cmentarza pozostał plac po stojących tutaj retortach do wypalania węgla drzewnego. Stała tu także duża wiata, ale została rozebrana kiedy wywieziono piece, jeszcze w 2012 roku można było to zobaczyć na własne oczy.
Idąc dalej w kierunku Wyszowatki, wygodną szutrową drogą, po chwili dochodzimy do miejsca, gdzie po lewej stronie, nieco na wzgórku zlokalizowano w czasie I wojny cmentarz poległych żołnierzy obu zwaśniownych armii. To cmentarz z okręgu nr I – Żmigród, którego projektantem był słowacki architekt Dusan Jurkovicz. Pochowano tutaj 37 Austriaków (głównie z 27. Pułku Piechoty) oraz 208 poddanych cara rosyjskiego. W 1998 roku dokonano remontu tego cmentarza, a w zasadzie odtworzenia, bo od czasów jego budowy nie zachował się praktycznie żaden element. Niestety mimo dobrych chęci nie zadbano odpowiednio o zachowanie pierwotnego wyglądu architektonicznego z czasów jego budowy. Ponadto teren cmentarza został znacznie pomniejszony, a ekshumacji nie przeprowadzano, więc znaczna część poległych znajduje się poza obecnym obrysem cmentarza. Obrys ten został swego czasu zaznaczony w terenie w postaci drewnianych słupków i żerdzi, więc można zobaczyć o ile go zmniejszono.
Będąc przy cmentarzu z I wojny, jak dobrze się rozejrzymy po łące znajdującej się za nim, zobaczymy samotnie stojący kamienny krzyż, typu łacińskiego z 1869 r. dłuta bartniańskiego kamieniarza Matija Cirkota. Przed nim stała niegdyś greckokatolicka cerkiew pw. św. Dymitra, zarówno ta z 1745 roku, jak i ta późniejsza z 1898 roku, która została rozebrana w 1956 r. Po cerkwi nie ma żadnego śladu w postaci podmurówki itp., nie zachowała się też żadna fotografia, przynajmniej nie udało mi się takowej zobaczyć. Warto więc w tym miejscu przytoczyć cytat z Teki grona konserwtorów Galicji Zachodniej z 1900 roku mówiący o cerkwi w Długiem, ale tej z 1745 roku: Cerkiew ś. Demetryusza. Według tradycyi była cerkiew od czasów niepamiętnych (…) Na budowę cerkwi dał materyał Franciszek Lubomirski, a zbudował ją według tradycyi bogaty gospodarz miejscowy Kot, czy też Kotlik, którego nazwisko wypisane jest na ścianie. Miejsce, na którem cerkiew zbudowano, do dziś dnia nosi nazwę »Kotówka«. Dalej następuje opis obiektu: Budynek jest z miękiego drzewa. Wewnątrz znajduje się stary ikonostas z obrazami na płótnie; są także inne stare obrazy, a na ścianach napisy kirylicą z r. 1720 opowiadają o współczesnych wydarzeniach.
Mimo zniszczenia cerkwi i najprawdopodobniej braku ich wizerunku jednak coś pozostało po niej, jest to ikona Świętego Mikołaja Cudotwórcy, która przechowywana jest w sanockim Muzeum Historycznym (fot. poniżej). Natomiast sam krzyż być może jest elementem przycerkiewnego cmentarza, choć nie udało mi się dotrzeć do źródła, które wspominają o takowym cmentarzu przy cerkwi w Długiem, co nie oznacza że takiego tam nie było, wszak pierwsze cmentarze lokowane były przy świątyniach.
Wracając do drogi głównej, maszerując dalej w kierunku Wyszowatki po chwili napotykamy pierwszą kamienną kapliczkę z datą 1904 roku i nazwiskiem fundatora. Kapliczka posiada metalowe drzwiczki z krzyżem typu wschodniego, a wieńczy ją kamienny krzyż tego samego typu z wnęką zapewne na ukrzyżowanego Chrystusa, którego brak. Później wędrując w górę doliny takich obiektów małej architektury sakralnej jest jeszcze kilka w lepszym lub gorszym stanie. Ostatni znajduje się na samej przełęczy zwanej Długie, a jest to kamienny krzyż także Matija Cirkota (to on m.in. “zagrał” we wspomnianym wcześniej filmie). Obiekty te były notorycznie niszczone i przewracane, ale też były remontowane w latach 80. XX wieku, a jedną z kapliczek z 1907 roku wyremontowano w 2012 roku.